piątek, 28 października 2016

"High life"

Na rozpoczęcie grupy, pomodliliśmy się i zaśpiewaliśmy kilka pieśni, w tym ... bluesa, miłego dla Jezusa.
Pomimo jesiennej, słotnej pogody, na spotkanie grupy wsparcia przybyli: Zdzisław, Dariusz, Wiesław, Małgorzata, Stasiu, Ariel, Paweł, Piotr, Teresa i jeszcze jeden Paweł. Każdy przedstawił się w kilku słowach, bo były wśród nas nowe osoby. Żeby łatwiej nam było zapamiętać imiona, Małgorzata zaproponowała zabawę w "dynamiczne sylaby". Polegała ona na wypowiedzeniu swojego imienia z jednoczesnym wykonaniem gestu dla każdej sylaby. 

Wysłuchaliśmy drugiego odcinka z cyklu wykładów o wychowaniu, autorstwa księdza dra Marka Dziewieckiego, pt. "Potrzebny wychowawca". 

Oto, jak można określić dojrzałego wychowawcę: 
  1. Wychowawca, mówiąc z przymrużeniem oka, to współczesny "męczennik". 
  2. Wychowawca, to ktoś, kto potrafi ratować wychowanków przed nimi samymi. 
  3. Wychowawca, to największy dobroczyńca ludzkości. 
  4. Wychowawca, to ktoś, kto odnosi wielkie sukcesy w wychowywaniu samego siebie. 
  5. Wychowawca, to ktoś świadomy tego, że jest odpowiedzialny za pomoc (jakość tej pomocy), jakiej udziela wychowankowi, natomiast nie jest odpowiedzialny za drugiego człowieka.
Chwilę podyskutowaliśmy o naszych doświadczeniach wychowawczych, a po przerwie przyszedł czas na wyczekiwaną przez wielu rundkę, czyli możliwość podzielenia się z grupą tym, co wydarzyło się w minionym tygodniu. 

Słowo Boże na dzisiaj, które polecił nam Zdzisław, przeczytamy w domu. 
W drugim rozdziale Ewangelii Mateusza widać, że początek życia naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa, to nie "high life", jak zauważył Zdzisław. 

Ewangelia Mateusza 2 

Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejemie Judzkim za króla Heroda, oto mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: Gdzie jest ten nowo narodzony król żydowski? Widzieliśmy bowiem gwiazdę jego na Wschodzie i przyszliśmy oddać mu pokłon. Gdy to usłyszał król Herod, zatrwożył się, a z nim cała Jerozolima. I zgromadziwszy wszystkich arcykapłanów i nauczycieli ludu, wypytywał ich, gdzie się ma Chrystus narodzić? A oni mu rzekli: W Betlejemie Judzkim; bo tak napisał prorok: I ty, Betlejemie, ziemio judzka, wcale nie jesteś najmniejsze między książęcymi miastami judzkimi, z ciebie bowiem wyjdzie wódz, który paść będzie lud mój izraelski. Wówczas Herod przywołał potajemnie mędrców, dokładnie dowiedział się od nich o czasie pojawienia się gwiazdy. I posłał ich do Betlejem i rzekł: Idźcie, dokładnie się dowiedzcie o dziecięciu, a gdy je znajdziecie, donieście mi, abym i ja poszedł oddać mu pokłon. Oni zaś, wysłuchawszy króla, odeszli. A oto gwiazda, którą ujrzeli na Wschodzie, wskazywała im drogę, a doszedłszy do miejsca, gdzie było dziecię, zatrzymała się. A ujrzawszy gwiazdę, niezmiernie się uradowali. I wszedłszy do domu, ujrzeli dziecię z Marią, matką jego, i upadłszy, oddali mu pokłon, potem otworzywszy swoje skarby, złożyli mu w darze złoto, kadzidło i mirrę. A ostrzeżeni we śnie, by nie wracali do Heroda, inną drogą powrócili do ziemi swojej. A gdy oni odeszli, oto anioł Pański ukazał się we śnie Józefowi i rzekł: Wstań, weź dziecię oraz matkę jego i uchodź do Egiptu, a bądź tam, dopóki ci nie powiem, albowiem Herod będzie poszukiwał dziecięcia, aby je zgładzić. Wstał więc i wziął dziecię oraz matkę jego w nocy, i udał się do Egiptu. I przebywał tam aż do śmierci Heroda, aby się spełniło, co powiedział Pan przez proroka, mówiącego: Z Egiptu wezwałem syna mego. Wtedy Herod, widząc, że mędrcy go zawiedli, rozgniewał się bardzo, wydał rozkaz, aby pozabijać wszystkie dzieci w Betlejemie i w całej jego okolicy, od dwóch lat i młodsze, według czasu, o którym się dokładnie dowiedział od mędrców. Wówczas spełniło się, co powiedziano przez Jeremiasza, proroka, mówiącego: Słyszano głos w Rama, płacz i żałosną skargę. Rachel opłakuje dzieci swoje i nie daje się pocieszyć, bo ich nie ma. A gdy Herod umarł, oto anioł Pański ukazał się we śnie Józefowi w Egipcie, mówiąc: Wstań, weź dziecię oraz matkę jego i idź do ziemi izraelskiej, zmarli bowiem ci, którzy nastawali na życie dziecięcia. Wstał więc, wziął dziecię oraz matkę jego i powrócił do ziemi izraelskiej. Ale gdy usłyszał, że Archelaus króluje w Judei po ojcu swoim, Herodzie, bał się tam iść, ostrzeżony jednak we śnie, udał się w strony Galilei. A przyszedłszy tam, zamieszkał w mieście zwanym Nazaret, aby się spełniło, co powiedziano przez proroków, iż Nazarejczykiem nazwany będzie.

Na zakończenie spotkania grupy wsparcia, każdy przedłożył intencje do wspólnej modlitwy. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz