piątek, 16 grudnia 2016

Boże Narodzenie

Rozpoczęliśmy z niewielkim opóźnieniem, spowodowanym oczekiwaniem na prowadzącego. Modlitwę Pańską odmówiliśmy trzymając się za ręce: Zdzisław, Jan, Wiesiu, Stasiu, Darek, Przemek, Małgorzata i Terenia. Na początek zaśpiewaliśmy trzy pieśni przy akompaniamencie gitary Wiesława. 
Stasiu odczytał zasady obowiązujące na grupie wsparcia, tak dla przypomnienia oraz cele i zadania jakie przyświecające naszej grupie Gedeon. 

Potem Małgorzata poprosiła Jana o podzielenie się z nami Słowem Bożym, które przygotował na dzisiejsze spotkanie. Rozważaliśmy więc, kim dla każdego z nas jest Jezus, którego przyjście na świat będziemy świętować już za kilka dni. 

Ewangelia Łukasza 1, 7 
I porodziła syna swego pierworodnego, i owinęła go w pieluszki, i położyła go w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie. 

Wieki temu, naród wybrany miał problem z rozpoznaniem Jezusa, jako Mesjasza. Oczekiwali Króla, który przywróci Izraelowi dawną świetność. A przecież Jezus przystawał z celnikami i nierządnicami, a ostro karcił uczonych w Piśmie i faryzeuszy. Nie ma się co łudzić, że w naszych czasach byłoby inaczej, gdyby Jezus przyszedł i sprzeciwiał się dostojnikom religijnym, a przebywał z bezdomnymi, narkomanami i prostytutkami. Ale to właśnie do nas przyszedł Jezus - do chorych, słabych, tych co się źle mają i dopóki nie dostrzeżemy swej marności i potrzeby przyjęcia Zbawiciela, dopóty nie narodzi się w naszych sercach Jezus Chrystus - Król Wszechmocny i Miłosierny. 

Przed przerwą dwie osoby podzieliły się z nami ważnymi wydarzeniami z ich życia i usłyszały informacje zwrotne od innych uczestników spotkania. 

Po przerwie wysłuchaliśmy kolejnej lekcji o wychowaniu z serii wykładów księdza Marka Dziewieckiego. Ten odcinek opowiadał o empatycznym wychowawcy. 
Na koniec zrobiliśmy krótkie ćwiczenie. W parach mieliśmy wypisać jak największą liczbę przyczyn, które mogły spowodować zachowania bohaterów następujących sytuacji: 
- Młody chłopak nie ustępuje miejsca starszej kobiecie w autobusie. 
- W parku miejskim mężczyzna zrywa róże z klombu. 
- Stary człowiek wychodzi ze sklepu z bułką, za którą nie zapłacił. 

Zmówiliśmy modlitwę trzymając się za ręce i rozeszliśmy się, życząc sobie wszystkiego najlepszego na czas świąteczny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz