wtorek, 14 lutego 2012

Zaufanie Jezusowi

Mała salka wypełniła się dość szczelnie, gdyż uczestników było sporo, a byli to: Zdzisław, Janek, Tereska, Wiesiu, Piotr, Monika, Ania, Krzysiu, Darek, Jacek i Krystyna. Spotkanie trochę nietypowe, ponieważ na prośbę Janka, który się spieszył, zmieniony został jego porządek. Najpierw było słowo Boże, potem rozmawialiśmy na temat, jak minął nam tydzień.

Słowo Boże ogniskowało się wokół Ewangelii św. Łukasza: Powołanie pierwszych uczniów. Szymon będący rybakiem, łowił całą noc, ale na próżno się trudził. Jezus poprosił go o łódź i z niej, na brzegu uczył lud, zebrany tłumnie. Kiedy skończył, polecił Szymonowi wypłynąć na głębię i raz jeszcze zarzucić sieci. I tu stała się rzecz bardzo interesująca. Szymon usłuchał Jezusa wbrew swoim doświadczeniom i wiedzy, chociaż wiedział, że Jezus nie jest rybakiem i nie zna się nie połowach. Dlaczego więc to uczynił? Ponieważ zaufał Mistrzowi, tak nazwał Jezusa, przedtem zaś słuchał Jego nauk dla ludzi i one trafiły do jego serca, stąd wyrosło zaufanie, wiara w słowo Mistrza. I nie zawiódł się - sieci były pełne. I tu stała się rzecz jeszcze bardziej interesująca, bowiem wraz z towarzyszami zostawili to bogactwo ryb na brzegu i poszli za Jezusem, aby wraz z nim być od teraz rybakami ludzi - "od tej pory ludzi łowić będziesz".
Z tej Ewangelii płynie do nas lekcja o zaufaniu do Boga. On napełni nasze sieci ziemskimi dobrami, ale nie one stanowią wartość największą lecz sama Ewangelia, czyli dobra nowina głosząca pociechę i dająca nadzieję ludziom na zbawienie i życie wieczne z Bogiem.

My tutaj zebrani mamy również wiele trosk, czasem puste sieci mimo trudu i starań. Nękają nas choroby i niepowodzenia. Oddajmy wszystkie je Jezusowi i nośmy jego jarzmo, które jest lekkie i miłe.
Były też dobre rzeczy, jak tymczasowe zameldowanie Zdzisława na dwa lata, co popycha jego sprawy do przodu i praca zagwarantowana w Lipnie i Grudziądzu.
Na spotkaniu śpiewaliśmy pieśni przygotowane przez Wiesia i modliliśmy się o zdrowie między innymi Małgosi, której z tego powodu z nami nie było i pracę dla tych, którzy jej potrzebują.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz