Tego dnia obecni byli: Zdzisław , Janek ,
Terenia , Darek , Piotr, Wiesiu , Krystyna i Małgosia.Tydzień dla większości minął bez większych
wstrząsów, w cieniu raczej tych samych spraw,w orbicie zdarzeń , wątpliwości i nadziei jakie
niesie codziennie ze sobą nasze ziemskie bytowanie. A więc jedni szukają pracy,
inni pracują bez umowy, przezwyciężamy różne dolegliwości ciała, przygotowujemy
się mentalnie na spotkania z dawno niewidzianymi bliskimi. Janek mimo złego samopoczucia pracuje na
rzecz misji, Zdzisław chociaż łapie doły związane z chorobą, to jednak ona przybliża
go do dzieci przebywających za granicą. Krystyna podzieliła się z grupą
pomyślnym zakończeniem nurtującej ją od dłuższego czasu sprawy i przygodą w
pociągu, kiedy to nie wierzyła przygodnemu podróżnemu w prawdziwość jego opowieści,
ale dzięki temu niedowiarstwu
wyratowała go z jeszcze większych kłopotów.
Potem po śpiewach pod przewodnictwem Wiesia,
Zdzisław poprosił nas abyśmy przeczytali listy do Świętego Mikołaja napisane
przez dzieci w Lipnie. Zajmująca i wzruszająca to była lektura. Listy pisane z
dziecięcą naiwnością były świadectwem marzeń i potrzeb. Niektóre dzieci poza
życzeniami dla siebie prosiły o pomyślność i zdrowie także dla innych, w tym
dla swoich opiekunów w klubie, czyli dla Zdzisława i Zbyszka. Wśród wielu
ortograficznych błędów, co jest tylko drobnym szczegółem braków w ich szkolnej edukacji, odczuć można było jak wiele im
brakuje, jak niewiele mają przyjemności w codziennym życiu. Nie są to na pewno
dzieci zamożnych rodziców, lecz pochodzą z rodzin, w których często brakuje
nawet na chleb. Postanowiliśmy w miarę naszych możliwości spełnić przynajmniej
niektóre z próśb wysłanych do Świętego Mikołaja.
Poza wtorkowym spotkaniem było jeszcze jedno w
niedzielę. Pomysłodawczynią tego spotkania była Małgosia, która
przypadkiem dowiedziała się, że w tym dniu Terenia obchodzi swoje urodziny.
Postanowiliśmy spotkać się w myśl jej pomysłu w Centrum Sztuki Współczesnej w
Toruniu, by tam przed festiwalem filmów krótkometrażowych złożyć Tereni
życzenia. Były kwiaty i słodkości, a potem oglądaliśmy filmy. Terenia,
Małgosia, Krystyna, Darek i Wiesiu. Filmy wszystkim bardzo się podobały. Były ciekawsze i lepiej zrobione niż te, które
oglądaliśmy wiosną, przy okazji urodzin Zdzisława. To był dobry relaks i okazja
do wspólnego spotkania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz