piątek, 13 marca 2015

Niewysłuchana modlitwa (dokończenie)

W dzisiejszym spotkaniu uczestniczyli: Terenia, Małgorzata, Wiesław, Jan, Zdzisław, Teresa, Gosia, Renata i Piotr. Rozpoczęliśmy modlitwą, uwielbieniem i czytaniem Słowa Bożego, bo jak jest napisane w Ewangelii Jana, "Na początku było Słowo". Jeżeli w naszym życiu Bóg jest na pierwszym miejscu, wtedy wszystko inne będzie na właściwym miejscu.

Razem z Janem czytaliśmy fragmenty Pisma Świętego mówiące o modlitwach, których Bóg nie wysłuchał. Mojżesz, Jonasz, Hiob, Paweł, a nawet Jezus w ogrodzie Getsemani, kierowali swoje modlitwy do Boga, ale nie zostali wysłuchani. Dla nas może się to wydać niezrozumiałe, ale przyjdzie czas, kiedy będzie nam wyjaśnione.

1 List do Koryntian 13, 12 
Teraz bowiem widzimy jakby przez zwierciadło i niby w zagadce, ale wówczas twarzą w twarz. Teraz poznanie moje jest cząstkowe, ale wówczas poznam tak, jak jestem poznany. 

Czas ograniczający nasze ziemskie życie, może być czynnikiem, który sprawia, że nigdy nie poznamy owoców naszej modlitwy. Za to będzie to dane innemu człowiekowi. Jednak, skoro kochasz Boga, to ufasz, że wszystko to, co cię spotyka jest dla twojego dobra.

List do Rzymian 8, 28 
A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani. 

Po przerwie mieliśmy czas dzielenia się z innymi, naszymi radościami i troskami, które przeżyliśmy od ostatniego spotkania na grupie wsparcia. W pewnym momencie zrobiło się bardzo ornitologicznie, a to za sprawą Jana i jego zamiłowania do ptaków. Temat dzieci opuszczających gniazdo jest też bliski większości rodziców, których dzieci dorastają i wyprowadzają się z domu. Rozgorzała więc ożywiona dyskusja w temacie "jak sobie poradzić z syndromem pustego gniazda?" Szczególnie cieszyła otwartość w dzieleniu się swoimi doświadczeniami tatusiów, którzy nie często rozmawiają na takie tematy. Spotkanie zakończyliśmy modlitwą, którą poprowadził Jan.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz