Dzisiaj na spotkaniu byli: Zdzisław, Wiesiu, Paulina, Jan, Małgorzata i Monika, która zawitała do nas po dłuższej nieobecności. Ze spraw organizacyjnych ważna jest informacja o tym, że kolejne spotkanie odbędzie się dopiero po Świętach Wielkiej Nocy, czyli w piątek piątego kwietnia. W Wielki Piątek poradnia będzie nieczynna.
Zdzisław przeczytał nam bardzo osobisty zapisek z podróży. Pisze w nim o swojej samotności i pustce, którą może zapełnić tylko obecność Jezusa Chrystusa. U Moniki sporo się działo przez ten czas, kiedy nie przychodziła na nasze spotkania. Paulina, która przyszła po raz drugi, zdążyła już zrobić ważny krok – umówiła się na wizytę do terapeuty.
Jan poprosił o przeczytanie fragmentu Pisma Świętego:
Ewangelia Mateusza 22, 1-14
A Jezus odpowiadając, mówił do nich znowu w podobieństwach tymi słowy: Podobne jest Królestwo Niebios do pewnego króla, który sprawił wesele swemu synowi. I posłał swe sługi, aby wezwali zaproszonych na wesele, ale ci nie chcieli przyjść. Znowu posłał inne sługi, mówiąc: Powiedzcie zaproszonym: Oto ucztę moją przygotowałem, woły moje i bydło tuczne pobito, i wszystko jest gotowe, pójdźcie na wesele. Ale oni, nie dbając o to, odeszli, jeden do własnej roli, drugi do swego handlu. A pozostali, pochwyciwszy jego sługi, znieważyli i pozabijali ich. I rozgniewał się król, a wysławszy swe wojska, wytracił owych morderców i miasto ich spalił. Wtedy rzecze sługom swoim: Wesele wprawdzie jest gotowe, ale zaproszeni nie byli godni. Idźcie przeto na rozstajne drogi, a kogokolwiek spotkacie, zaproście na wesele. Słudzy ci wyszli na drogi, sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych, i sala weselna zapełniła się gośćmi. A gdy wszedł król, aby przypatrzeć się gościom, ujrzał tam człowieka nie odzianego w szatę weselną. I rzecze do niego: Przyjacielu, jak wszedłeś tutaj, nie mając szaty weselnej? A on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: Zwiążcie mu nogi i ręce i wyrzućcie go do ciemności zewnętrznej; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Albowiem wielu jest wezwanych, ale mało wybranych.
Bóg składa ofertę każdemu z nas, abyśmy mogli być razem z Nim, zasiadać przy wspólnym stole, spożywać Jego potrawy, cieszyć się jednością. Tyle, że ludzie zajęci swoimi sprawami, nie widzą miejsca dla Boga w swoim życiu, nie chcą mieć dla Niego czasu. Wielu z nas chrześcijan, w tej chwili żyje podobnie, jak ludzie grzeszni i odsuwa Boga od siebie. Bóg, tak jak Król z cytowanego podobieństwa, chce, aby zaproszeni byli wszyscy, nie tylko wybrani. Król osiągnął swój cel - zaprosił dużo ludzi na ucztę i wielu skorzystało z tego zaproszenia. Wraz z zaproszeniem od Króla, weselnicy otrzymali szatę weselną. Bóg daje nam szatę, której sami nie mamy, a możemy otrzymać tylko od Niego. Na weselu znalazł się człowiek pozbawiony królewskiego okrycia, które jak wiara, pokój, ufność, przynosi Boże uświęcenie i usprawiedliwienie. Ten człowiek wszedł na wesele na swoich zasadach, a nie na zasadach Bożych. Dlatego został wyrzucony na zewnątrz. Bóg rozdaje swoje atrybuty i od razu odróżni "tandetę", która nie ostoi się w Królestwie Bożym.
To podobieństwo przypomina nam, żebyśmy nie próbowali stanąć przed Bogiem we własnej sprawiedliwości, tylko zostali odziani w Bożą sprawiedliwość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz