wtorek, 10 maja 2011

O ukojeniu

W pierwszej części spotkania dzieliliśmy się naszymi wrażeniami z pikniku na Barbarce. Padła nawet propozycja zorganizowania kolejnej takiej imprezy. Pozostaje tylko kwestia dopasowania terminu tak, żeby jak najwięcej osób mogło cieszyć się ze wspólnej zabawy w tym urokliwym miejscu.
Kiedy przyszedł Jan, wspólnie obejrzeliśmy krótkie filmiki nakręcone w czasie naszej biesiady na Barbarce.
Potem przyszedł czas na Słowo Boże.
Dzisiaj rozważaliśmy fragmenty Pisma Świętego dotyczące pokoju, pokrzepienia, ukojenia, jakie możemy otrzymać od Jezusa, podążając za Nim.

Mt 11,28-30
"Pójdźcie do Mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest miłe, a moje brzemię lekkie."

To jest cudowna obietnica, którą otrzymaliśmy od samego Jezusa Chrystusa. Aby przybliżyć się do Jezusa, potrzeba nam chociaż odrobiny wiary. Wiary w to, że On mówi prawdę i jest w stanie uwolnić nas od obciążenia fizycznego, ale i psychicznego i duchowego. Utrudzeni możemy być również w naszych nałogach, które są dla nas ciężarem. Będąc w postaci ludzkiej, Jezus przeszedł za nas drogę bólu fizycznego, odrzucenia przez innych, pogardy i potępienia. Jezus doświadczył tego wszystkiego, bo był posłuszny woli Ojca.
Oto fragmenty z Pisma Świętego, mówiące o tym, że Jezus pokornie wypełniał  wolę swego Ojca:

Flp 2, 5-8
"Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie, który chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu, lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem, uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej."

Heb 12, 1-2
"Przeto i my, mając około siebie tak wielki obłok świadków, złożywszy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary, który zamiast doznać należytej mu radości, wycierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i usiadł na prawicy tronu Bożego."

Nasze posłuszeństwo, podążanie za Jezusem i wzięcie na siebie Jego jarzma, tylko pozornie odbiera nam wolność. Daje nam za to ukojenie, pokój i bezpieczeństwo, jakiego nie osiągniemy klucząc swoimi własnymi drogami.
Na zakończenie spotkania Piotr poprowadził modlitwę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz