piątek, 27 lutego 2015

Pragnienie zmiany

W dzisiejszym spotkaniu uczestniczyli: Teresa, Zdzisław, Jarek, Michał, Jan, Renata, Małgorzata, Terenia i Wiesław. Spotkanie poprowadziła Teresa. Rozpoczęliśmy modlitwą i uwielbieniem, po czym razem z Janem rozważaliśmy Słowo Boże.

Ewangelia Łukasza 19, 1 – 10 
I wszedłszy do Jerycha, przechodził przez nie. A oto mąż, imieniem Zacheusz, przełożony nad celnikami, człowiek bogaty, pragnął widzieć Jezusa, kto to jest, lecz nie mógł z powodu tłumu, gdyż był małego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wszedł na drzewo sykomory, aby go ujrzeć, bo tamtędy miał przechodzić. A gdy Jezus przybył na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: Zacheuszu, zejdź śpiesznie, gdyż dziś muszę się zatrzymać w twoim domu. I zszedł śpiesznie, i przyjął go z radością. A widząc to, wszyscy szemrali, mówiąc: Do człowieka grzesznego przybył w gościnę. Zacheusz zaś stanął i rzekł do Pana: Panie, oto połowę majątku mojego daję ubogim, a jeśli na kim co wymusiłem, jestem gotów oddać w czwórnasób. A Jezus rzekł do niego: Dziś zbawienie stało się udziałem domu tego, ponieważ i on jest synem Abrahamowym. Przyszedł bowiem Syn Człowieczy, aby szukać i zbawić to, co zginęło. 

W odczytanym przez Michała fragmencie Nowego Testamentu jest mowa o celniku. Ze względu na to, czym się zajmował, Zacheusz nie cieszył się ogólnym szacunkiem, a że był niskiego wzrostu, nie wzbudzał też respektu i posłuchu. Miał natomiast jedno wielkie pragnienie. Bardzo chciał spotkać Jezusa i nie wahał się narazić na śmieszność, aby tego dokonać.
Jezus zna serce każdego człowieka. Dla Niego nie miało znaczenia, kim do tej pory był Zacheusz, liczyło się to, co przeżywał w swoim sercu – jego pragnienie spotkania Jezusa.
Człowiek zmienionego, odnowionego serca, szczerze pragnie zmiany, jest gotowy zadośćuczynić wyrządzone innym krzywdy i oddać wszystko, aby pójść za Jezusem.

Potem rozmawialiśmy o minionym tygodniu. Mniej więcej w połowie, Teresa zarządziła przerwę, ze względu na trudne tematy i problemy, które się pojawiły w trakcie naszych wystąpień.
Spotkanie zakończyliśmy wspólną modlitwą.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz